Od kilku lat pracuję jako kadrowa w jednej z bardzo dużych firm,które zajmują się produkowaniem ciastek o najróżniejszych smakach. W firmie jest zatrudnionych około stu pracowników, których ja muszę rozliczyć. Wydaje mi się czasami, że moje zadania jako kadrowa Sandomierz w jednej z firm produkcyjnych bardzo wychodzą poza zadania jakie w rzeczywistości musi wykonywać kadrowa. Moim zadaniem jest prowadzenie akt osobowych wszystkich pracowników firmy i czasami mam wrażenie, że pełnię podobną funkcję co księgowa. Szkoda tylko, że moja wypłata nie jest tak wysoka jak dla księgowej, tylko mam płacę kadrowej. Jest to niesprawiedliwe i powinnam dostać jakąś podwyżkę. Mój szef o tym zapomina i traktuje mnie jak bym była zwykła kadrowa Sandomierz w jego firmie. Zdarza się nawet, że muszę kupować środki czystości do firmy i parzyć szefowi kawę. Wykracza to poza moje kompetencje, ale nie mam wyboru. Znalezienie drugiej pracy nie jest łatwe, chyba że po znajomościach. Niestety coraz więcej osób zostaje przyjętych właśnie na takiej zasadzie.
01
Mar, 2009
O autorze Olaf
Brak komentarzy